wróć... Nauki przedmałżeńskie - nudny obowiązek czy cenne doświadczenie?
O naukach przedmałżeńskich myśleliśmy z moim narzeczonym z lekką niechęcią, raczej jak o obowiązku, który trzeba spełnić przed przystąpieniem do ślubu kościelnego. Czas mijał nieubłaganie, aż w końcu zdecydowaliśmy się na kurs weekendowy dwa miesiące przed ślubem. Na miejscu pełna sala w przykościelnym budynku. Kilkadziesiąt par zdawało się zastanawiać co ich teraz czeka. Myśleliśmy, że będą to nudne wykłady, a jednak po czasie uznałam, że były to jedne z lepiej spędzonych wspólnie chwil przed ślubem. Między wybieraniem menu a zatwierdzaniem listy muzycznych przebojów warto było choć na chwilę zatrzymać się i zastanowić nad głębszym sensem małżeństwa.
Dla kogo ten ślub, czyli chwila szczerości
Niby w głębi duszy wiesz, że ten ślub to dla babci Gieni, dla rodziców, żeby nie musieli się przed księdzem wstydzić, że dzieci żyją razem bez ślubu albo mają tylko ślub cywilny. Ale przychodzi moment, gdy musisz się do tego przyznać sam przed sobą. Takie było zadanie na naszych naukach, wypisać na kartce, anonimowo, z jakiego powodu zdecydowałeś się na ślub kościelny. I bez względu na to, czy naprawdę robisz to dla siebie, czy z innych pobudek, zaakceptowanie swojego wyboru działa uwalniająco, a wysłuchanie odpowiedzi innych kojąco.
A teraz poważnie, wymień swoje wady
Ta zabawa może skończyć się płaczem - pomyślałam, gdy zaproponowano nam, żebyśmy na jednej kartce wypisali "co mi się we mnie podoba", "co bym w sobie zmienił/a", a na drugiej "co mi się w tobie podoba" i "co bym w tobie zmienił/a". Oczywiście na koniec wymieniamy się karteczkami ze swoją drugą połową, zastanawiając się, czy jeszcze będzie chciała z nami gadać;)
Tak na poważnie, takie ćwiczenie, wymagające odwagi i szczerości, paradoksalnie może przynieść związkowi wiele dobrego i jest okazją do owocnej dyskusji.
Różne spojrzenia na związki
Gdy jesteśmy na początku drogi, chętnie słuchamy rad tych, którzy już tą drogę przeszli. Każdy ma jednak inne doświadczenia i recepty na długi i wartościowy związek. Dlatego na naukach przedmałżeńskich możesz wysłuchać nie tylko księdza, ale również psychologa, coacha czy doradcy życia rodzinnego. Możesz zadawać pytania, dyskutować i wyciągać własne wnioski z tego, co usłyszałeś. Z nauk dowiesz się przede wszystkim jak przygotować się duchowo do sakramentu małżeństwa, jak rozwiązywać konflikty w związku, usłyszysz o rodzicielstwie i duchowości związku małżeńskiego.
Po naukach każda para ma obowiązek udać się jeszcze do poradni życia rodzinnego. Tam dowiecie się o metodach antykoncepcji akceptowanych przez kościół, naturalnym planowaniu rodziny i poznacie sposoby na rozpoznanie dni płodnych, tak by móc zaplanować ciążę w dogodnym dla was czasie.
Miło wspominamy nasze nauki przedmałżeńskie, jako dobrze wykorzystany czas. A że jesteśmy już 10 lat po ślubie, możemy sądzić, że wiele rad naprawdę się sprawdziło:)
Czy nauki przedmałżeńskie są obowiązkowe?
Tak, jeśli planujecie ślub kościelny lub konkordatowy.
W jakiej formie odbywają się nauki?
Najczęściej organizowane są przez parafię i odbywają się stacjonarnie. Spotkania mogą być w formie intensywnego weekendowego kursu albo trwają 10 tygodni i odbywają się raz w tygodniu.
W dzisiejszych czasach można nawet skorzystać z kursu w formie online. Choć warto zapytać się proboszcza swojej parafii, czy taki kurs będzie akceptowany.
Czy za nauki przedmałżeńskie trzeba zapłacić?
Zazwyczaj nauki organizowane przez parafię są bezpłatne. Za kurs weekendowy i online trzeba zapłacić od 200 do 300 zł.
Jak długo jest ważne zaświadczenie o odbyciu nauk przedmałżeńskich?
Zaświadczenie jest ważne bezterminowo.
Nauki przedmałżeńskie online:
https://nauki.pl/ (darmowe)
https://www.familiaris.org/kurs-przedmalzenski-online (skierowany głównie do par mieszkających na emigracji)
https://ftrodzinie.pl/