wróć... Ślub w amerykańskim stylu

O tym jak wyglądają typowe amerykańskie śluby wiedzieliśmy głównie z filmów. Utkwiły nam w pamięci przepiękne suknie, śluby w plenerze i ubrane niemal identycznie liczne druhny panny młodej. Nic dziwnego, że marząc o własnym ślubie wyobrażałyśmy sobie (bo jednak zazwyczaj są to dziewczyny:)) sceny jak z filmu. Co zachwyciło nas w amerykańskich zwyczajach, co warto byłoby wpleść w scenariusz swojego Najpiękniejszego Dnia?
W drodze do ołtarza
Przed polskim ślubem para szykuje się osobno, a następnie pan młody wraz z orkiestrą przyjeżdża do domu swojej wybranki i wtedy widzi ją po raz pierwszy w sukni ślubnej. Razem jadą do kościoła, gdzie już czekają na nich goście. Razem również kroczą do ołtarza, by złożyć przysięgę. Inaczej wygląda to w Ameryce. Pan Młody widzi Pannę Młodą dopiero w miejscu składania przysięgi. Czeka przy ołtarzu, do którego prowadzi ją ojciec. Coraz częściej możemy się z tym spotkać również na naszych polskich ślubach. Przy ołtarzu ojciec przekazuje symbolicznie pannę młodą w ręce pana młodego. Niektórzy uważają, że to wzruszający moment, inni upatrują w tym patriarchalnego zachowania.
Kolejnym uroczym akcentem na ślubie są dziewczynki rozsypujące kwiatki przed parą młodą. W tej roli świetnie odnajdą się bratanice, siostrzenice albo kuzynki.
Czas na przemówienie
Obowiązkowym punktem na każdym amerykańskim weselu są przemówienia. Rozpoczynają się one od mowy świadka, potem przemawia świadkowa, a na koniec rodzice Państwa Młodych. Można wtedy usłyszeć wiele wzruszających wyznań, zabawnych historii a czasem wprawiających w zakłopotanie wspomnień (ehh ci koledzy pana młodego)
W Stanach oprócz tradycyjnej przysięgi małżeńskiej, młoda para pisze również własne przysięgi. Są to słowa płynące prosto z serca, zapewniające o miłości drugą osobę i podkreślające moc uczucia do niej. To także przyrzeczenie, że dla tego związku zrobi się wszystko, by było zgodne, długie i szczęśliwe. Co nie zmienia faktu, że często takie przysięgi mają w sobie wiele humorystycznych momentów.
Próbna ceremonia
To jedyna rzecz, której nie mogłam zrozumieć, gdy oglądałam hollywodzkie filmy. Rehearsal dinner to próbna kolacja, która odbywa się zazwyczaj w wieczór poprzedzający ślub. Trwa zaledwie 2-3 godziny i jest to okazja, by w niewielkim gronie najbliższej rodziny i przyjaciół spędzić miło czas przed Wielkim Dniem. Narzeczeni mają okazję, by podziękować wszystkim za pomoc, szczególnie rodzicom i świadkom, wręczyć im prezenty i wysłuchać licznych przemówień, które najczęściej zawierają historie z ich życia. Najczęściej przemawiają wtedy osoby, które nie będą miały takiej okazji na weselu.
Lista prezentów
Na polskim weselu w ramach prezentu najczęściej wręczane są koperty. Pary decydują się na takie rozwiązanie, by uniknąć powtarzających się prezentów, ale często też, by spłacić chociaż część wesela. W Ameryce popularniejsze są jednak upominki, najczęściej nieprzekraczające kwoty 100 dolarów. Goście mają wgląd w listę prezentów, sporządzoną w jednym sklepie przez młodą parę.
Korzystając z naszego zaproszenia online, para ma również dostęp do listy prezentów https://zapraszamywas.pl/rejestracja. Co więcej lista ta jest widoczna dla każdego, kto otrzyma zaproszenie. Dzięki temu Nowożeńcy będą cieszyć się z wymarzonych upominków, a goście nie muszą zastanawiać się, co im podarować.
Krótkie wesele
Piękna ceremonia ślubna, a później tańce do białego rana. Drugiego dnia poprawiny, by rodzina, która została na miejscu nie wracała do domu głodna.
Co powiesz na to, by wesele kończyło się, gdy jeszcze wszyscy dobrze się bawią, wódka nie została do końca opróżniona a Wy macie siłę na noc poślubną? Amerykańskie wesela trwają tylko kilka godzin i nie dłużej niż do północy. Nie ma na nich naszych tradycyjnych oczepin ani innych typowych dla wesela zabaw. Oprócz pierwszego tańca nowożeńców, jest również taniec panny młodej ze swoim ojcem i taniec pana młodego ze swoją mamą.
Na przyjęciu nie brakuje również, podobnie jak u nas, tortu, którym goście są najczęściej częstowani pod koniec wesela. Tuż po imprezie nowożeńcy udają się...prosto na lotnisko, by rozpocząć swoją podróż poślubną.
Jesteście zdecydowanie tradycjonalistami i nie wyobrażacie sobie wesela bez wiejskiego stołu i tańców, które trwają trzy dni? Czy może chcielibyście wpleść w ten dzień kilka nowych elementów?